Najnowszy post

Marcin Wroński - Gliny z innej gliny




Autor: Marcin Wroński i inni

Wydawnictwo: W.A.B.

Gatunek: opowiadania, kryminał

ISBN: 9788328050341



Marcin Wroński i jego cykl kryminałów retro z Zygą Maciejewskim w roli głównej ma sporą rzeszę fanów. Całego cyklu nie czytałam, jedynie dwie książki spośród dziewięciu wydanych do tej pory, ale i ja zapałałam sympatią do literatury Wrońskiego. Na ukoronowanie swojego cyklu autor zaprasza nas do świata opowiadań z komisarzem Maciejewskim. Gościnnie opowiadania swoje publikują również Ryszard Ćwirlej, Robert Ostaszewski i Andrzej Pilipiuk.



Jak to bywa ze zbiorem opowiadań poziom książki nie jest do końca równy. Da się również wyczuć to, że nie pisał ich tylko jeden autor, co akurat zaliczam jako plus. Bardzo cenię Andrzeja Pilipiuka, więc ciekawie było czytać jego historię umiejscowioną w świecie i klimacie stworzonym przez Wrońskiego.


O czym jednak są opowiadania z książki "Gliny z inne gliny"? Zyga Maciejewski, Lublinianin, przerzucany jest przez pisarzy w nieznane sobie miejsca, ale i ramy czasowe. Przyzwyczajeni jesteśmy do retro kryminałów lubelskich mających miejsce w latach '20 a tu nagle znajdujemy się w Poznaniu, czy Lublinie, ale latach dużo późniejszych. Każda historia ma jednak swoją zagadkę, którą prędzej czy później, ale Maciejewskiemu udaje się rozwikłać. Nie brakuje tu oczywiście zaczepnych odzywek komisarza, ale i poczucia humoru, które wyjątkowo do mnie trafia. W niektórych opowiadaniach akcja mknie błyskawicznie, w innych jest dosyć powolna i czasami brakowało mi w nich elementu zaskoczenia.


Wroński wraz z przyjaciółmi zabierają nas w podróż w czasie i przestrzeni, ale przede wszystkim po wolności fabuły. "Gliny z innej gliny" jest bardzo przyjemną książką, która w ciekawy sposób wieńczy dzieło Wrońskiego. Jak już wspominałam wcześniej może nie wszystkie historie przypadły mi do gustu, ale z takim ryzykiem trzeba się liczyć przy pracach zbiorowych. Dla fanów Wrońskiego i opowieści kryminalnych - pozycja obowiązkowa.


K.


Za książkę dziękuję wydawnictwu W.A.B.



Komentarze