- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Ewa Zdunek
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: powieść, powieść
obyczajowa
ISBN: 978-83-280-4525-5
Coraz częściej pojawiają się na
rynku wydawniczym książki pisane przez osoby zajmujące się
zawodowo tym, co ich główni bohaterowie. Z ostatnich przeczytanych
przeze mnie książek było tak np. z Martą Guzowską - panią
archeolog, która stworzyła kryminał z archeologiem w roli głównej.
4 kwietnia premierę miała "Mediatorka" Ewy Zdunek -
uznanej mediatorki sądowej.
Główną bohaterką powieści jest
Marta, matka dwójki dzieci, rozwódka, która zawodowo zajmuje się
mediacjami. Prowadzi biuro wraz ze swoją przyjaciółką Betką i
próbują pomagać ludziom znaleźć porozumienie. Sprawy przez nie
prowadzone są różnorakie - od pokłóconych małżeństw, po
konflikty między współpracownikami czy rodzicami a dziećmi. Po
ilości zleceń widać, że Marta należy do śmietanki mediacji i
żadne wyzwanie jej niestraszne. Wydaje się jednak, że ona sama
potrzebuje pomocy w swoim życiu. Konflikt z rodzicami, z byłym
mężem, brak zżycia się z własnymi dziećmi czy problemy w
związku nie są jej obce.
Ewa Zdunek stworzyła powieść, która
traktuje o bardzo ważnym, ale i mało znanym zawodzie, jakim jest
profesja mediatora. Ja nie wiedziałam zbyt wiele o tym, czym się
taka osoba zajmuje i jak ważna jest jej rola w sprawach sądowych.
Ten rozbudowany aspekt zaliczam na duży plus. Jak na początku
książki bardzo zaangażowałam się w akcję, tak niestety jednak
nie wszystko mi się w niej podobało. Przede wszystkim za duży
"misz-masz" - pełno spraw mediacyjnych, problemy osobiste
Marty oraz jej przyjaciół zapisane na tak naprawdę niewielkiej
ilości stron sprawiły, że wątki zostały jedynie pobieżnie przez
autorkę zarysowane. Sama główna bohaterka jest również osobą,
którą niekoniecznie się polubi - lekko oderwana od rzeczywistości,
skupiająca się na tak naprawdę mało ważnych sprawach, gdzie te
bardzo ważne po prostu zbywa.
Sporo w książce znajdziemy również
humoru, powiedziałabym nawet, że "gagów", bo sytuacje te
są bardzo obrazowe i przerysowane, ale wstawiane są w tak
przypadkowych miejscach akcji, że aż mnie ich obecność raziła.
Nie odbierzcie tego, co piszę, jako zupełną krytykę, bo koniec
końców książkę szybko przeczytałam i nie była ona dla mnie
jakaś męcząca, ale po dobrym początku liczyłam jednak na coś
lepszego.
K.
Za książkę dziękuję
bardzo wydawnictwu W.A.B.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz