- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Rupi Kaur
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: poezja
Data premiery: 28.02.2018
Przeglądając różne media
społecznościowe, zwłaszcza Instagram, w zeszłym roku bardzo
często można było natknąć się na minimalistyczną, czarną
okładkę książki o tytule "Mleko i miód". Książka ta
okazała się tomikiem poezji, lub jak wolą niektórzy - zbiorem
krótkich utworów. Za tym międzynarodowym bestsellerem stoi Rupi
Kaur, dwudziestopięcioletnia pisarka pochodzenia Indyjskiego. "Mleko
i miód" wydała początkowo metodą self-publishingu, ale
szybko odkryta została przez wydawnictwa i od tego czasu wszędzie o
niej głośno. Nie zawsze jednak pozytywnie, bo jej utwory mają
wielu przeciwników, którzy jej twórczość uważają niemalże za
obrazę poezji. 28 lutego będzie mieć polską premierę nowy tomik
Rupi - "Słońce i jej kwiaty", który zapewne znowu
podzieli czytelników, ale do którego według mnie warto zajrzeć.
"Słońce i jej kwiaty"
podobnie jak "Mleko i miód" od razu przykuwa uwagę swoją
okładką. Również minimalistyczną, ale tym razem utrzymaną w
cieplejszych barwach. W środku oprócz tekstu znajdujemy również
rysunki autorki. Rysunki są bardzo proste, wykonane czarną kreską,
przeważnie dopasowane do treści utworu znajdującego się na danej
stronie. Trzeba przyznać, że autorka swój tomik, jako całość,
dopracowała do ostatniego szczegółu.
Tomik podzielony jest na 5 głównych
części: Więdnięcie, Opadanie, Zapuszczanie korzeni, Wschodzenie i
Rozkwitanie. Nazewnictwo iście florystyczne, co zgadza się zarówno
z tytułem książki, jak i jej okładką. O czym jednak pisze Rupi
Kaur? Przede wszystkim o miłości, o zdradzie, odrzuceniu, radzeniu
sobie ze stratą, ale i o imigracji, aborcji czy problemach
społeczności indyjskiej. Wachlarz tematów dosyć szeroki, jak na
tak stosunkowo krótki tomik, ale czyta się to zaskakująco spójnie.
Twórczość Rupi Kaur jest jednak
specyficzna i nie każdemu się spodoba. Miłośnicy Szymborskiej czy
Poświatowskiej nie znajdą tu elementów wspólnych z poezją Kaur.
Jej utwory są bardzo krótkie, czasami zamknięte w kilkunastu
słowach, bardzo dosłowne, raczej nie pozostawiające za dużo dla
wyobraźni, ale do przemyślenia jak najbardziej. Zarzuca się Rupi
Kaur, że tworzone przez nią treści są niczym statusy wyjęte z
facebooka czy tumblra, co jest według mnie krzywdzące. Każdy
artysta wyraża przecież swoje uczucia w wygodny dla siebie sposób,
a literatura, w tym również poezja, zmienia się wraz z biegiem
lat. Mało kto pisze już wiersze niczym Mickiewicz czy Różewicz.
Otwórzmy się na młodą generację poetów, bo pod wrażeniem
prostoty i dosłowności leżą ich emocje. Przeczytałam "Słońce
i jej kwiaty" z przyjemnością, nie powiem jednak, że każdy
utwór mnie porwał - tomik ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale
jakie będą one dla Was - o tym musicie się przekonać sami.
K.
Za książkę dziękuję
bardzo wydawnictwu Otwarte
Komentarze
Prześlij komentarz