- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Robyn Schneider
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Gatunek: powieść, literatura
młodzieżowa
Data premiery: 28.02.2018
W zeszłym roku sporo mówiło się o
Robyn Schneider i jej książce "Początek wszystkiego".
Oceny książki były bardzo skrajne: od opinii, że wieje nudą, do
wielkiego zachwytu. Ja sama ostatecznie książki nie przeczytałam,
ale sięgnęłam za to po najnowszą powieść Schneider - "Dzień
ostatnich szans". Po młodzieżówki sięgam niezwykle rzadko, w
notce od wydawnictwa przeczytałam jednak, że jest to powieść
utrzymana w duchu Johna Greena, a że mam do niego sentyment to za
długo się nie zastanawiałam i bardzo dobrze zrobiłam, bo książkę
pochłonęłam w jeden wieczór.
Lane to bardzo ambitny
siedemnastolatek, któremu rodzice (nauczyciele) wpoili miłość do
zdobywania wiedzy i sam robi wszystko, by dostać się na wymarzoną
uczelnię - Stanford. Jego życie kręci się wokół nauki i
udzielania się w różnych kółkach naukowych, które mają mu
pomóc osiągnąć swój cel. Los nie jest jednak łaskawy dla
Lane'a, który okazuje się być zarażonym hipergruźlicą, na którą
do tej pory nie znaleziono skutecznego lekarstwa. Chłopak ląduje
więc w ośrodku Latham House, gdzie zamknięci są inni
nastolatkowie doświadczeni tą chorobą. Jedną z osób tam
przebywających jest Sadie - śliczna dziewczyna, która pogodziła
się ze swoim losem i wraz ze swoją paczką stara się prowadzić
jak najbardziej normalne życie w tym odgrodzonym od świata ośrodku.
Sadie niespodziewanie w nowym chłopaku odkrywa znajomego, z którym
była kiedyś na koloniach i który sprawił, że wciąż chowa do
niego urazę. Życie w zamkniętej przestrzeni potrafi jednak zbliżyć
i Lane dzięki Sadie oraz jej przyjaciołom zaczyna coraz lepiej
odnajdywać się w swojej sytuacji.
"Dzień ostatnich szans" jest
powieścią młodzieżową która bardzo się wyróżnia. Nie jest
tutaj słodko i beztrosko, tylko bohaterowie muszą stawić czoła
naprawdę poważnej chorobie. To, że znaleźli się w takiej
sytuacji jest dla nich próbą charakteru, która pokazuje, jak silni
potrafią być młodzi ludzie. Żyją ze świadomością, że tak
naprawdę każdy dzień może być ich ostatnim, przez to też
starają się jak najlepiej wykorzystać dany im czas. Choć Lane
uważa, że została mu zabrana szansa na karierę naukową, to
potrafi odnaleźć w sobie inne cele i marzenia. Praktycznie każdy z
głównych bohaterów odnalazł w Latham House swoją życiową
pasję, której stara się poświęcać jej jak najwięcej czasu, aby
pozostawić po sobie jakiś ślad i wykorzystać szansę, jaka
została mu dana.
Powieść Robyn Shneider porusza ciężki
temat nieuleczalnych chorób i życia ze świadomością, że inni
się ciebie boją, bo nie rozumieją choroby, na którą cierpisz.
Książka pełna jest emocji, wbrew pozorom nie tylko tych
negatywnych, ale właśnie pozytywnych: takich jak nadzieja, radość
czy miłość. Choć książka nie jest może jakoś wybitnie
napisana, to nie przeszkadzało mi to w jej odbiorze. Narracja
prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy Lane'a i Sadie, dlatego
to ich poznajemy najlepiej, chociaż osoby z ich paczki są równie
ciekawe. "Dzień ostatnich szans" sprawił, że
kilkakrotnie się wzruszyłam, ale i uśmiechałam podczas lektury,
zwłaszcza przy licznych wzmiankach o świecie Harry'ego Pottera.
Książkę zaliczam do bardzo udanych lektur i jak dla mnie nie tylko
dla młodzieży.
K.
Za książkę dziękuję
bardzo wydawnictwu Otwarte/Moondrive
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz