- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Tomasz Lach
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: powieść, powieść
biograficzna
ISBN: 978-83-287-0472-5
Fakt, że uwielbiam biografie i różnego
rodzaju pamiętniki podkreślałam już kilkakrotnie. Trzymam rękę
na pulsie, jeśli chodzi o nowinki wydawnicze, więc wiedziałam, że
w listopadzie ukazać ma się książka Tomasza Lacha - pasierba
Krzysztofa Komedy. "Kumpel. O Komedzie, Zośce i innych"
premierę miał 15 listopada, ja jestem już po lekturze i trochę
ciężko mi tę książkę ocenić.
Mam nadzieję, że osoba Krzysztofa
Komedy jest Wam znana. Jeśli komuś jednak to nazwisko umknęło -
kilka podstawowych informacji. Krzysztof Komeda był (i nadal jest)
jednym z najbardziej uznanych polskich muzyków. W latach '50 i '60
tworzył jazz tak piękny, że wydawałoby się, że urodził się w
Nowym Orleanie, a nie w Poznaniu. Choć z wykształcenia był
laryngologiem, to muzyka stała się jego całym życiem. Mimo
ciężkich początków jego talent, ciężka praca a także upór
jego oraz żony Zosi spowodowały, że stał się gwiazdą światowego
formatu. Jego muzykę możemy usłyszeć w ponad sześćdziesięciu
filmach, między innymi w słynnym "Dziecku Rosemary"
Polańskiego. Świat stał przed nim otworem, niestety los miał inne
plany i Krzysztof zmarł w wieku zaledwie 38 lat.
Krzysztof Komeda w życiu Tomasza Lacha
pojawił się w roku 1956 - Tomasz był wtedy zaledwie kilkuletnim
chłopcem. Jego mama - Zosia - zaczęła wtedy spotykać się z
Komedą i szybko stali się nierozłączni. Tomasz został oddany "na
przechowanie" do swojej babci Barbary. Całe dzieciństwo minęło
mu tak naprawdę bez rodziców, którzy ciągle podróżowali. Były
momenty, kiedy Tomasz pomieszkiwał z nimi, ale nigdy na długo.
Wizyty te zresztą nie pozwalały nadrobić straconego czasu, bo
zawsze były sprawy ważniejsze do zrobienia i miejsca do udania się.
Tomasz Lach w formie powieści opowiada o swoim dzieciństwie i
latach wczesnej młodości. Są to jednak głównie jego losy, Komeda
i Zośka pojawiają się tu sporadycznie i zdawkowo, zwłaszcza
wtedy, gdy Tomka trzeba było utemperować - w sumie tak właśnie
wyglądało ich życie. Zawsze w trasie, zawsze z dala od syna, ale
pojawiali się, gdy pakował się w kłopoty.
Książkę ogólnie dobrze mi się
czytało, Tomasz Lach sprawnie prowadził narrację z punktu widzenia
siebie sprzed kilkudziesięciu lat. Poczułam się jednak
rozczarowana, bo spodziewałam się książki faktycznie o Komedzie.
Sam tytuł nawet to sugeruje. A Krzysztof absolutnie nie jest tu
postacią ani pierwszoplanową, ani nawet drugoplanową. Główną
postacią jest tu Tomasz i jego perypetie, dorastanie w specyficznym
środowisku artystycznym. Mimo niełatwego dzieciństwa Tomasz Lach
bardzo ciepło pisze o swoich rodzicach, którzy byli wolnymi
duchami, nie byli idealni i którym zdarzały się potknięcia, a
nawet wielkie błędy - czuć tu szczerość i miłość. Nie
nastawiajcie się jednak na powieść biograficzną Komedy, bo, tak
jak ja, poczujecie się zawiedzeni.
K.
Za książkę dziękuję
bardzo wydawnictwu Muza
Komentarze
Artysta zawsze coś w życiu musi poświęcić. Też lubię biografię, ale czytuję głównie o osobach, które jakoś są bliskie mojemu sercu i w pewnym sensie są dla mnie wzorem i w jakiś sposób próbuje brać z nich przykład :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
poprostualeksandraa.blogspot.com
Ja w tym roku się bardzo otworzyłam na biografie osób, o których tak naprawdę nigdy nie słyszałam. Dzięki temu moje horyzonty zdecydowanie się poszerzyły ;)
UsuńPozdrawiam również i dziękuję za odwiedziny :)