Najnowszy post

Przedpremierowo: Joanna Bator - Purezento


Autor: Joanna Bator

Wydawnictwo: Znak

Gatunek: powieść, literatura współczesna, literatura polska

ISBN: 978-83-240-502-77




Gdyby ktoś zadał mi pytanie o współczesną polską pisarkę, której nazwisko jako pierwsze przychodzi mi do głowy odpowiedź byłaby jedna: Joanna Bator. "Ciemno, prawie noc", "Piaskowa Góra", "Chmurdalia" tak znakomicie przyjęte zarówno przez czytelników, jak i krytyków są jak dla mnie pozycjami obowiązkowymi jeśli chodzi o polską literaturę współczesną. "Wyspa łza" i "Rok królika" nieco mnie zawiodły, także z niecierpliwością czekałam na wieści, kiedy następna powieść. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak mogłam przedpremierowo zapoznać się z "Purezento" i właśnie ta książka wywindowała u mnie na pozycję numer jeden spośród książek autorki.


Bezimienna bohaterka "Purezento" doświadczyła niedawno straty - z jej życia, wskutek tragicznego wypadku, zniknął jej kilkuletni chłopak. Odczuwanie smutku zakłóca jej jednak ujawniona pośmiertnie prawda - nie była ona jedyną kobietą w jego życiu. I choć sama przeczuwała, że coś jest nie tak, to informacja ta sprawiła, że rozsypała się na kawałki. Poprzez kompletne wyczyszczenie mieszkania ze zbędnych rzeczy kobieta próbuje dojść do ładu ze swoim życiem, co daje marny skutek. Dopiero Pani Myõko - Japonka poznana na dawanych przez bohaterkę lekcjach polskiego oraz jej nietypowa prośba sprawią, że znajdzie się ona na drodze prowadzącej do osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Bez zbędnych pytań bohaterka pakuje się i wylatuje do Tokio, gdzie opiekuje się domem Pani Myõko i jej kotem o na wskroś ludzkich zachowaniach. 


Dni nie upływają jej jednak tylko na karmieniu i wyprowadzaniu kota na spacer. W domu zjawia się bowiem Mistrz Myõ i nasza bohaterka zaczyna uczyć się kintsugi - pradawnej sztuki naprawy ceramiki za pomocą złota. Sztuka ta jest niezwykle trudna, czasochłonna, ale i wymagająca oddania się jej w pełni. Bez chwili zawahania to czyni - czuje, że jest to dla niej właściwe działanie. Joanna Bator z kintsugi stworzyła metaforę życia człowieka, które nie wiadomo jak zniszczone i rozsypane na kawałki, zawsze może zostać naprawione - tak, jak i dusza bohaterki.


Lektura "Purezento" przyniosła mi ogromny spokój. Mam wrażenie, że ta książka na wielu może odnieść niemalże terapeutyczny skutek. Nie znajdziecie tu wartkiej akcji i wielu bohaterów, ale podczas czytania zaczniecie odczuwać właśnie zen - spokój umysłu. Sporo tu uniwersalnych prawd - na przykład by nie żyć przeszłością, ale tym, co tu i teraz. W treść powieści wplecione są również japońskie bajki, które choć przerażające, to jednak wartościowe. Ja od początku poczułam więź z bohaterką, więc było dla mnie wielką przyjemnością towarzyszyć jej w jej duchowej i życiowej przemianie. Warto czasami poddać się losowi i zobaczyć, gdzie nas zaprowadzi, a naprawdę dobre rzeczy mogą się nam przytrafić, mimo iż już w to nie wierzymy. 


K.


Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Znak 


Komentarze