- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor:
Przemysław Kłosowicz
Wydawnictwo:
Novae Res
Gatunek:
powieść, literatura współczesna
ISBN:
9788380833067
W
ostatnim czasie miałam okazję przeczytać kilka książek polskich
autorów. Były to same premiery, a dziś słów kilka o książce,
która niedługo będzie obchodziła pierwsze urodziny. "Zdobywcy
oddechu" Przemysława Kłosowicza, bo o tej książce mowa,
trafiła do mnie prosto od samego autora.
Wiktor,
Piotr i Zbigniew to dorośli mężczyźni, w różnym wieku, którzy
cierpią z powodu samotności oraz braku nadziei na lepsze jutro.
Wiktor posiada rodzinę - żonę oraz dwójkę dzieci, jedno z nich
jest chore na zespół Downa. Bardzo kocha syna i cierpi z powodu
jego choroby, przez co widzi wszystko w czarnych barwach. Piotr jest
dwudziestoparoletnim gejem, który niedawno został porzucony przez
miłość swojego życia i ciężko mu się po tym rozstaniu
podnieść. Spędza więc czas na internetowym poszukiwaniu bratniej
duszy. Zbigniew z kolei żyje w poczuciu, że jest gorszy od
wszystkich. Zajada więc swoje smutki i zaczyna godzić się z tym,
że nie stworzy żadnego związku.
Wydawałoby
się, że bohaterowie książki znacznie się od siebie różnią -
tak jest, jeśli brać pod uwagę ich stanowiska pracy czy chociażby
wiek. W głębi duszy wszyscy są jednak tacy sami. Pogrążeni w
depresyjnych myślach nie potrafią dostrzec żadnych pozytywów.
Przez całą książkę, choć nie jest ona gruba, wylewają swoje
żale. Ma to dla nich zapewne terapeutyczny wpływ, ja jednak im
dalej w książkę, tym bardziej smutna, ale i rozdrażniona się
robiłam. Z rozwojem akcji zaczynają pojawiać się jakieś
przebłyski nadziei na lepsze jutro, ale czy to "jutro" w
ogóle nadejdzie?
"Zdobywcy
oddechu" są debiutancką powieścią, więc na wiele rzeczy
można przymknąć oko, zwłaszcza, że pomysł na książkę bardzo
dobry, mam jednak kilka "ale". Przede wszystkim ciężko mi
czasami było rozróżnić kogo dotyczy dany rozdział. Charaktery
głównych bohaterów powieści są tak zbliżone, że dopiero, jak
rozmawiali z kimś, rozpoznawałam który jest kim. Jeśli chodzi o
styl autora, to na samym początku spodobał mi się czarny humor,
ostre riposty, czy gry słowne. Jednak, jak to mówi przysłowie: co
za dużo, to niezdrowo. Po pewnym czasie zrobiło się to męczące i
bardzo sztuczne. Cała trójka bohaterów prowadzi swoje monologi w
ten sposób, co dodatkowo sprawia, że się ze sobą zlewają.
Powieść
Przemysława Kłosowicza może mnie nie porwała, ale nie była też
nieudaną lekturą. Bardzo szybko ją przeczytałam, a zakończenie
naprawdę zaskakuje. Będę czekać na kolejną powieść autora, bo
jestem ciekawa, w jakim stopniu się rozwinie.
K.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo jej Autorowi
Komentarze
Prześlij komentarz