- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Karol Kajda
Wydawnictwo: Dygresje
Gatunek: powieść, literatura polska
ISBN: 978-83-65419-35-4
Wydanie książki jest marzeniem wielu
osób. Modny zaczyna się robić selfpublishing, ale też wydawnictwa
coraz bardziej otwierają się na świeże pomysły i nowe osobowości
literackie. Coraz częściej napotykamy więc na wielu debiutantów.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Dygresje miałam okazję zapoznać
się z książką debiutanta właśnie - Karola Kajdy i stworzoną
przez niego strażacką historią.
Zanim przejdę do treści powieści
warto wspomnieć, że autor jest bardzo młodym człowiekiem,
zaledwie dwudziestoletnim, a książkę napisał mając lat
osiemnaście. Muszę przyznać, że ta informacja zrobiła na mnie
spore wrażenie. Dodatkowo Karol napisał tę książkę z myślą o
kolegach strażakach, z którymi sam, jako ochotnik, czynnie służył.
Czytałam wywiady z autorem książki i stąd wiem, że sporo
poświęcił aby doszło do wydania powieści, ale jak sam mówi:
"marzenia się nie spełniają, tylko trzeba je spełniać".
Tak więc w czerwcu tego roku ukazała się książka "Namiętność
ognia".
Bohaterem powieści jest Bartek,
chłopak, który w wieku czterech lat stracił rodziców. W domu
wybuchł pożar i tylko on ocalał. Pozostała mu po tym wydarzeniu
blizna na ręce, zranione serce, które cały czas się jeszcze goi
oraz halucynacje i koszmary senne z kobietą-ogniem w roli głównej.
Po latach Bartek wstępuje do straży pożarnej, a jego celem staje
się ratowanie ludzi. Z czasem układa sobie życie rodzinne, ale i
tak służba w straży jest dla niego priorytetem, mimo, że naraża
to jego, a także całą rodzinę, na niebezpieczeństwo.
Choć książka jest króciutka - 167
stron, to ukazane jest w niej całe życie Bartka. Autor gna przez
książkę chcąc zamieścić w niej jak najwięcej wydarzeń, przez
co byłam aż trochę przytłoczona - za dużo się działo w zbyt
małej ilości stron. Sam pomysł na przedstawienie życia strażaków
i tego, z czym się oni muszą zmagać, oraz jak wiele zdrowia
fizycznego, ale i psychicznego ich to kosztuje, uważam za bardzo
dobry. Sama w niewielu książkach do tej pory spotkałam się z taką
tematyką. Widać jednak w tej książce, że jest to debiut młodego
autora. W postaci Bartka zabrakło mi dojrzałości i głębi.
Przeżył on w swoim życiu więcej niż kilka osób razem wziętych,
a mi wydawał się momentami nijaki i niedojrzały. Opisy akcji
ratunkowych, w których biorą udział bohaterowie, zaliczam na
bardzo duży plus, naprawdę mogą przyspieszyć bicie serca. W całej
książce jednak pewna rzecz mnie bardzo raziła. Karol "Szpaczek"
Kajda prowadzi bloga, na którym umieszcza swoje wiersze, swoją
drogą bardzo dobre wiersze! A w "Namiętności ognia"
Bartek jest fanem "Szpaczka" i bardzo go chwali. Jak dla
mnie to nieco dziwne, że za pomocą wykreowanego przez siebie
bohatera autor książki wychwala tak naprawdę samego siebie.
Czytałam, że"Namiętność
ognia" została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników. Ja
może do tego bardzo entuzjastycznego grona się nie zaliczam, ale
też nie żałuję tej lektury. Jeśli Karol Kajda będzie
kontynuować przygodę z pisaniem, to myślę, że z wiekiem będzie
tylko lepiej.
K.
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję bardzo wydawnictwu
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Po pierwsze - wow. 18 lat?! Chciałabym mieć tak łeb na karku, żeby w tym wieku napisać książkę ;) Nie miałam jeszcze okazji przeczytać, ale myślę, że jej poszukam, choćby przez wzgląd że Polak, że młody, że zdeterminowany ;) Takie coś trzeba wspierać! Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńDebiuty nigdy nie przestaną mnie ciekawić :) dziękuję za odwiedziny bloga :)
UsuńWitam serdecznie :) Miło mi , że mogę przeczytać ten post o mojej książce. Cieszę się, że znalazłem tutaj wskazówki dla mojej dalszej drogi jako autora. Odnosząc się do minusów książki, przyznam się do tego, że sam po czasie sporo bym pozmieniał w treści. Doświadczenie, które zdobyłem w trakcie wydawania książki, a także po jej wydaniu na pewno zaowocuje w następnych tytułach. Jednak cieszę się z tego, że jak na moją pierwszą książkę, przyjęła się dla mnie zaskakująco pozytywnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karol Kajda
Zawsze chętnie czytam debiuty, które wiadomo, są ciężkie :) Gratuluję wydania książki i życzę powodzenia na dalszej drodze. Pozdrawiam również
Usuń