- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Mariusz Koperski
Wydawnictwo: Astraia
Gatunek: powieść, kryminał
ISBN: 978-83-65686-08-4
Po ostatnim spotkaniu z poezją
polskiego poety, czas nadszedł na jeden z moich ulubionych gatunków
- kryminał, również spod pióra rodzimego autora. Mariusz Koperski
niektórym może być już znany, bowiem w 2015 roku debiutował
powieścią "Śmierć samobójcy". Nie miałam jeszcze
okazji przeczytać pierwszej książki autora, ale jego drugie dzieło
- "Po własnych śladach" właśnie skończyłam i mogę
podzielić się swoimi wrażeniami.
W wigilijny wieczór pozorny spokój
panujący w Zakopanem i jego okolicach zostaje zmącony przez
tragiczny wypadek. Samochód dosłownie wbija się w stojący przy
ulicy dom, przygwożdżając jego mieszkańca do ściany. Na miejscu
pojawia się sierżant Kruczek, który jednak jeszcze przed
przybyciem karetki i komendanta zakopiańskiej policji, tajemniczo
znika. Dodatkowo kierowcą samochodu okazuje się Albert Cyrwus -
brat burmistrza oraz wpływowy przedsiębiorca, który dopiero
niedawno wyszedł z więzienia. Już po wstępnych oględzinach
widać, że nie był to jednak zwykły wypadek, a morderstwo. Sprawą
zajmuje się komendant Derebas, a pomaga mu komisarz Karpiel, który
niespodziewanie przyjeżdża z Warszawy, gdzie stacjonuje na co
dzień. Sprawy komplikują się jednak, bo zmarły Cyrwus w dniu
śmierci kontaktował się z Karpielem właśnie, z którym dodatkowo
łączy go bolesna historia. Co więcej, każdy z otoczenia Alberta
wydaje się mieć motyw, aby go zabić, więc automatycznie staje się
podejrzanym.
Mariusz Koperski stworzył powieść
kryminalną, którą przyjemnie się czyta i która potrafi
czytelnika zaskoczyć. Muszę jednak przyznać, że spodziewałam się
nieco innej treści, bardziej związanej z Tatrami, nawet samym
Zakopanem, a powieść jest tu po prostu tylko osadzona. Co prawda
bohaterowie to górale z krwi i kości, ale też tylko niektórzy.
Sama fabuła jest ciekawie skonstruowana, zakończenie może
zaskoczyć, jednak jak dla mnie, było tu kilka elementów aż zbyt
nieprawdopodobnych, co wpłynęło na realizm historii. Niemniej, tak
jak pisałam wcześniej, książkę naprawdę dobrze mi się czytało
i byłam bardzo ciekawa, jakie będzie rozwiązanie zagadki śmierci
Cyrwusa.
Mimo kilku małych zastrzeżeń,
uważam, że warto sięgnąć po "Po własnych śladach",
bo myślę, że autor się dopiero rozkręca, a jego kolejna
"Zakopiańska powieść kryminalna" jeszcze nas zaskoczy.
Muszę jeszcze tylko napisać, że po pierwszych pięćdziesięciu
stronach, na których ze trzy razy wspominano film "Siedem"
musiałam przestać czytać i w końcu obejrzeć ten film, do którego
zbierałam się ładnych kilka lat. Całe szczęście, że to
zrobiłam, bo kolejna wzmianka o "Siedem" była jego
streszczeniem. Także jeśli dopiero macie w planach ten film, a
chcecie się zabrać za książkę - lepiej go obejrzyjcie zamiast
dowiedzieć się o treści z tego kryminału.
K.
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję bardzo wydawnictwu Astraia
Komentarze
Prześlij komentarz