- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najnowszy post
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Autor: Charles Martin
Wydawnictwo: WAM
Gatunek: powieść, powieść
obyczajowa, literatura piękna
ISBN: 978-83-7505-262-6
"Kiedy płaczą świerszcze"
sporo naczekało się na swoją kolej. Książkę kupiłam już
naprawdę dawno temu, z polecenia koleżanki. Gdy przeczytałam to,
co znajduje się na tylnej okładce, a także kilka opinii w
Internecie najzwyczajniej się tej książki przestraszyłam. Nie
jest to oczywiście ani horror, ani thriller, ale istna bomba
emocjonalna. Na takie książki przepełnione emocjami muszę mieć
odpowiedni nastrój i nastawienie, by czerpać z nich przyjemność,
a nie wiecznie walczyć ze łzami. I tak, dwa dni temu, nastał ten
dzień - zabrałam się za lekturę.
Książkę zaczęłam czytać późnym
wieczorem, z zamiarem przeczytania jedynie kilku rozdziałów.
Powieść jednak tak mnie pochłonęła już od pierwszych stron, że
ciężko mi było się od niej oderwać. Tak więc z kilku rozdziałów
zrobiło się pół książki. Drugie pół pochłonęłam następnego
dnia, z kilkoma jednak przerwami, bo emocje zaczęły mocno dawać o
sobie znać. Z reguły nakreślam Wam nieco fabułę, tym razem
jednak o treści chcę wyjątkowo mało napisać. Dlaczego? Jedną z
większych zalet tej książki jest jej nieprzewidywalność, zwroty
akcji i odkrywanie pewnych tajemnic. Zdradzając jedną rzecz, mogę
już narazić Was na domysły i spekulacje, a nie chcę tego robić,
bo naprawdę warto się o wszystkim przekonać podczas lektury.
Charles Martin stworzył niezwykle
ciepłą, przejmującą a zarazem ujmującą historię o sercu. O
sercu jako organie napędzającym nasz organizm, jak i o sercu
będącym centrum naszych uczuć i emocji. Powieść jest przepięknie
napisana, zaskakująca, przejmująca, ale i kojąca duszę. Nieco
ponad 400 stron wywołało we mnie poczucie melancholii, ale i swego
rodzaju błogości. "Kiedy płaczą świerszcze" zagrało
mi na różnorakich emocjach, co zaowocowało nawet snami o fabule
tej książki, co bardzo, naprawdę bardzo rzadko mi się zdarza.
Z jednej strony żałuję, że tak
długo zwlekałam z lekturą, która tak bardzo mi się spodobała,
ale z drugiej strony myślę, że wcześniej bym jej tak bardzo nie
doceniła. Charles Martin rozkochał mnie w swoim stylu pisania, więc
cieszę się, że nie jest autorem jednego tytułu, a kilku, które
mają równie dobre opinie. Nie mogę się doczekać kolejnego
spotkania z jego twórczością, a Wam z całego serca polecam "Kiedy
płaczą świerszcze".
K.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz