Najnowszy post

Błażej Przygodzki – Z chirurgiczną precyzją



Autor: Błażej Przygodzki
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
Gatunek: Thriller medyczny
ISBN 978-83-08-05061-3

Ostatnimi czasy mam wielką słabość do thrillerów, kryminałów, powieści detektywistycznych. Tak więc, gdy w moje ręce wpadł „Pierwszy polski thriller medyczny” (jak go reklamowano) byłam wielce podekscytowana. Niestety krótko ta moja ekscytacja trwała.
Już pierwszą rzeczą, która niestety, ale kompletnie mi nie odpowiadała, to długość rozdziałów. Trudno  tak właściwie nawet nazwać rozdziałami, już prędzej rozdzialiczkami. Taki rozdzialiczek potrafi tu mieć tylko 1 lub 2 strony. Osobiście bardzo mi to przeszkadzało, bo ledwo co wkręcisz się w akcję, a tu bach! autor przeskakuje do innego bohatera, do innego wątku, których też jest tu zbyt wiele jak dla mnie. Długość (a właściwie krótkość) rozdziałów zapewne miała wprowadzić dynamikę akcji, miała sprawić, żeby czytelnik czuł się, jak w samym środku akcji, w jej ferworze. Skutek jest zgoła inny – ja byłam rozdrażniona i momentami naprawdę ciężko mi się było połapać co, gdzie, z kim i o czym. Zbyt wiele tu wszystkiego, zbyt dużo nieistotnych tak naprawdę informacji, osób, opisów sytuacji, gdzie te ważniejsze potrzebowałyby nieco więcej uwagi.
Akcja osadzona jest we współczesnym Wrocławiu, cały czas jesteśmy na bieżąco, w którym miejscu miasta jesteśmy, o której dokładnie godzinie, to bardzo na plus. Jestem osobą, która dosyć dobrze zna Wrocław, więc odczuwałam silne poczucie realizmu sytuacji. Gdy nie wiedziałam, gdzie dane miejsce się znajduje,bo i tak się zdarzyło, to Google Maps i wszystko jasne.
Jeśli chodzi o samą fabułę, to oczywiście nie będę nic spoilerować, ale trzeba zaznaczyć, że fakt nazwania tej książki thrillerem medycznym, jest mocno naciągany. To, że akcja dzieje się w środowisku szpitala, nie znaczy wcale, że jest to thriller medyczny. Jak dla mnie, gatunkowo, to klasyczny kryminał.  Jak już pisałam wcześniej, dużo się tu dzieje, co czasami usypia naszą czujność. Zakończenie może więc wydawać się zaskakujące, ale jednocześnie nieco naciągane.
Podsumowując, książka wywarła na mnie średnie wrażenie, brakowało w niej pewnego umiaru, ale też i budowania nastroju. Nie żałuję jednak, że sięgnęłam po tę książkę, z pewnością z ciekawości przeczytam też inne pozycje pana Przygodzkiego.

K.

Komentarze